Cześć wszystkim!
W ten weekend planowałam wybrać się na jakieś zdjęcia, żeby w końcu opublikować coś nowego na bloga. Dzisiaj rano, kiedy robiłam fotki pogoda była okropna. Kałuże po deszczu, zaledwie kilka stopni na plusie, a ja miałam zamiar być bez kurtki. Tak żałuję, że nie udało mi się wybrać na zdjęcia w sobotę, ponieważ było o wiele lepiej na dworze, ale aparat został u babci, więc dopiero po południu miałam go już z powrotem. Mogłabym równie dobrze zrezygnować z dzisiejszych planów, ale jednak pomyślałam, że trzeba dodać coś nowego. Głównie chciałam pokazać szalik, który zamówiłam w sklepie oasap.com. Miałam dylemat między nim, a takim czarnym w białe cienkie linie, ale okazało się, że identyczny ma koleżanka z klasy i pomimo, że strasznie mi się podobał stwierdziłam, że wezmę ten drugi. I muszę powiedzieć, że nie żałuję. Na żywo prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach, jest dość długi, a co najważniejsze mega cieplutki! :) Już od dłuższego czasu polowałam na taki szal i w sieciówkach widziałam wiele ciekawych fasonów, ale jakoś żaden nie przypadł mi do gustu, a jeśli już to uważałam, że cena była za wysoka. W oasap znalazłam taki, jaki zawsze chciałam! Mogę Wam z ręką na sercu go polecić :)
Szal-klik