Na blogu byłam nieobecna miesiąc. Nigdy nie przypuszczałabym, że kiedykolwiek nie udzielę się tutaj w tak sporym okresie czasu, dlatego w tym poście chciałabym Was za tą niezapowiedzianą przerwę bardzo przeprosić. Co było powodem tak długiej nieobecności? Cóż, nie będę mówić o szczegółach, ale po pierwsze z przyczyn osobistych. W ostatnim przedziale czasu wydarzyła się bardzo nieprzyjemna sytuacja, która bardzo mnie poruszyła i straciłam wtedy głowę do wszystkiego. Nie myślałam w ogólne o internecie. To moja indywidualna sprawa, o której nie chcę tutaj pisać. Po drugie zaczął się wrzesień, co za tym idzie- zaczęła się szkoła i multum sprawdzianów i kartkówek zapowiedzianych przez nauczycieli. Czasem ledwo co wyrabiałam, codziennie padałam na łóżko wykończona dniem, szybko zasypiałam i na następny dzień od nowa to samo. Szkoła- lekcje- nauka- zajęcia dodatkowe... Spoglądając na Librusa, koniec października układa się na codzienne kartkówki, po maksymalną ilość sprawdzianów w tygodniu. Mam wrażenie, że wtedy to już nawet na spanie nie znajdę czasu, haha. Od nauki udało mi się troszkę odpocząć, uczestnicząc w tygodniowej wycieczce, ale na nią przeznaczę osobną notkę:)
Tak leciały tydzień po tygodniu, aż uzbierał się z tego pełny miesiąc nieobecności. Prawdę mówiąc, jakiś czas temu chciałam wziąć się na napisanie czegoś, ale nie miałam w ogóle pomysłu. Brak weny, nic, kompletne zero. Stwierdziłam, że takie posty "na siłę" nic nie dadzą, a ja trzymam się tego, że nie piszę nic na odwal się i jak się zabieram- to porządnie i robię do końca tak jakbym chciała.
Cóż myślę, że jeżeli chodzi o wstęp to będzie na tyle. Teraz przechodzimy do sedna sprawy.
7 październik...Coś Wam mówi ta data? Mi osobiście jest bliska, a dlaczego? 7.10.2012 r na blogu po raz pierwszy pojawiła się notka! Tak mowa o urodzinach! To już dwa lata blogowania !Kto by pomyślał, że tak długo jestem w świecie blogsfery. Od ostatnich urodzin wydarzyło się mnóstwo rzeczy, o których warto wspomnieć.
> Dokładnie 15 lipca bieżącego roku, na blogu wybiło pierwsze tysiąc obserwatorów! To był dla mnie szok. Mówię całkowicie poważnie. Nigdy w świecie nie pomyślałabym, że uda mi się zdobyć taką imponującą liczbę czytelników. To jest dla mnie dowód, że moja praca nie idzie na marne. Dziękuję, że jesteś.
> W tym roku, licznik statystyk przekroczył pierwsze 100 tysięcy odsłon, a niedawno ponad 200 tysięcy. Wielkie WOW!
> Cieszę się, gdyż teraz dziennie mam ponad tysiąc wyświetleń!
> Grzechem byłoby nie przypomnieć, że w tegoroczne wakacje mój blog pojawił się w magazynie Bravo Girl (wydanie na wrzesień nr 9) w rubryce o tytule Blogowsiko. Zaistniała sytuacja była dla mnie ogromnym wyróżnieniem i sukcesem. To naprawdę miłe uczucie, dowiedzieć się, że ktoś docenił twoją pracę. Cudowna nagroda. Nie zapomnę tego do końca życia.
Kilka screenów statystyk podsumowyjących moje dwa lata blogowania
Najpopularniejsza notka:
Najczęściej odwiedzają mnie osoby z:
(zadziwiające, że na pierwszym miejscu jest USA, a Polska dopiero na 4 miejscu, może zacznę pisać w języku angielskim haha?)
To wszystko dzięki Wam- motywujecie do dalszego pisania i prowadzenia bloga. Mam nadzieję, że moja przygoda z blogiem będzie trwała jak najdłużej, a wy z chęcią będziecie tutaj wpadać!♥ Thank you!