Dzień dobry!
Jakie to dziwne uczucie wiedząc, że mamy czwartek, a my nie musimy wstawać wcześnie i iść do szkoły. Przez te ostatnie 3 dni powtarzałam sobie tylko "byle do środy", "wytrzymam te kilka dni". Już nie mogłam doczekać się upragnionego wolnego. Klasy I i II gimnazjum mają się fajnie, ponieważ nie idą tak jak inni do szkoły po świętach, gdyż są testy gimnazjalne 3 klas :) Czyli wychodzi na to, że mamy cały tydzień laby, a potem przychodzimy na zaledwie 3 dni i potem znowu wolne, bo majówka, hah. Fajnie nam się ułożyło :) Uważam, że należy się nam trochę zasłużonego odpoczynku. Ale pamiętamy o tym, żeby trzymać kciuki za trzecioklasistów!
Teraz przechodzę do dzisiejszej notki. Będę starała się Wam mniej więcej opowiedzieć jak to wszystko wyglądało, ale z góry uprzedzam- że nie pamiętam dokładnie co gdzie było, kiedy dokładnie zwiedzaliśmy etc. Wybaczcie.
Jak wiecie pod koniec marca, byłam na wymarzonej wycieczce we Francji, która trwała 7 dni (łącznie z dwoma przeznaczonymi na jazdę). Może zacznę od tego jak przebiegała podróż w jedną stronę. Z mojego miasta wyjechaliśmy ok. godziny 12, a na miejscu byliśmy gdzieś w granicach 7-8 rano. Pomimo tego iż była to bardzo długa i męcząca podróż autokarem, nie odczuwałam tych 20 h aż tak bardzo. Strasznie się zdziwiłam, bo myślałam, że będzie gorzej. W końcu tyle czasu w pojeździe to nie byle co :) ale przyznam, że dałam radę i nie było najgorzej. Może dlatego, że z 3 godziny oglądałam filmy, które puszczali w autokarze, długo słuchałam muzyki, gadałam i tak płynął czas. Najgorzej było wtedy, kiedy kazali nam się kłaść spać. Ja mam straszne problemy z zaśnięciem, więc spać w autokarze to był dla mnie nie lada wyczyn! Po godzinnym znalezieniu sobie wygodnego miejsca, powykręcaniu się z na różne strony i obudzeniu sąsiadów przed i za nami poszliśmy spać ok 5. A pobudka była (jak dobrze pamiętam) o 7? Także dużo sobie nie pospałam, ale zawsze coś :) Dodatkowo obudziłam się z wrażeniem, że mój kręgosłup jest powykręcany na wszystkie strony. Maskara! Gdy dotarliśmy na miejsce, od razu poszliśmy na 8 godzinne zwiedzanie! Pogoda w tym dniu była okropna, padał deszcz, było zimno i nieprzyjemnie. W tym dniu niestety mieliśmy zaplanowane wejście na Wieżę Eiffela. Wszyscy byliśmy zmartwieni, czy zobaczymy w ogóle coś z góry. Ale nie było tak źle. Ogólnie pierwsze wrażenie na popularną budowlę- WOW. Nie mogłam w to uwierzyć, że jestem pod Wieżą Eiffela, w Paryżu! Z początku wydawała się mała, haha, ale gdy podeszliśmy już bliżej, zmieniliśmy zdanie. Prawdę mówiąc, gdyby nie ta pogoda, zapewne było był o wiele lepiej i wywarłaby na mnie jeszcze większe wrażenie, ale nie marudzę już, bo zawsze mogło być gorzej :D Wjechaliśmy na sam szczyt i podziwialiśmy panoramę Paryża. Przepięknie! Potem poszliśmy zobaczyć jeszcze inne zabytki m.in katedrę Notre Dame, czy przechodziliśmy mostem nad Sekwaną.
W następnym dniu wybraliśmy się na zwiedzanie zamków. Wtedy było już lepiej- słonecznie i cieplej. Zwiedzaliśmy m.in Zamek królewski w Amboise czy Chateau de chenonceau. Reszty Wam nie powiem, bo nie pamiętam haha. W każdym razie zamki robią ogromne wrażenie, a ogrody są przepiękne! Aż poszłam z koleżanką porobić sobie parę fotek. Widoki były obłędne.
Nadal nie wierzę w to, że byłam tam, w Paryżu.
Z góry uprzedzam wasze pytania:) Zdjęcia wykonane są lustrzanką Olympus E-510.
DZIEŃ 1
Wieża Eiffela
Widoki z Wieży na piękny Paryż
Notre Dame oraz wnętrze budynku
DZIEŃ 2
Zamek królewski w Amboise
Chateau de chenonceau
I w pierwszej części to by było na tyle :) Uszanowako dla tych, co przeczytali całość! Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :( Za niedługo możecie się spodziewać kolejnej dawki zdjęć i opisów co zwiedzaliśmy w kolejnych dniach :) Coming soon :D
Miłego dnia.